Dawno temu w zamierzchłej prehistorii, gdy po niebie latały pterodaktyle, najmocniejszym procesorem był intelowski i486DX, a piszący te słowa był jeszcze małym dzieciakiem, w naszej od niedawna wolnej telewizji puszczano kreskówkę pt. Wojownicze Żółwie Ninja. Wspominam ją bardzo dobrze, toteż gdy pojawiła się możliwość obejrzenia pełnometrażowej wersji AD2014, skorzystałem z niej bez większego zastanowienia. Dobra, sam film był mocno średni, z beznadziejną rolą Megan Fox, natomiast zwrócił mi uwagę na jedną rzecz - pizzę, za którą zmutowane żółwie ninja przepadają. A raczej zaległą recenzję pizzerii Biesiadowo.
Biesiadowo zajmuje zaszczytne miejsce pierwszej sieciówki, która została poddana ocenie. Kiedyś już miałem okazję ją zamawiać, ale to było wieki temu i nie ma potrzeby, aby do tamtych czasów się odnosić. Co by o Biesiadowie nie mówić, to należą się brawa dla osoby przygotowującej menu - nazwy placków są tak niestandardowe, że bardziej już chyba się nie da. Aby nie rzucać słów na wiatr, podam kilka przykładów: Przysmak Generała, Płonące Siodła, Wiejski Gangster, Widły w Plecach. Konia z rzędem temu, kto jest w stanie domyślić się składu każdej pizzy. W menu rzuca się w oczy jeszcze jedna rzecz, mianowicie rozmiar pizzy familijnej, która ma - uwaga - 57cm! Tak wielkiej pizzy jeszcze nie widziałem - zazwyczaj pochłaniam całą pizzę o średnicy 32cm, tutaj wystarczyło mi 2,5 kawałka. Są po prostu nienormalnie wielkie, a sama pizza ledwo przeszła poziomo przez drzwi. A razem z pizzą przyjechały trzy sosy, które dodawane są w gratisie. I tu niespodzianka, bo oprócz tradycyjnych pomidorowego i czosnkowego, dostałem jeszcze sos wyglądający i smakujący jak sos tysiąca wysp. Więc chyba możemy założyć, że to właśnie był on.
Jest cała masa filmów, które mają w tytule słowo "zły" - "Zły Porucznik", "Zły Policjant" czy "Zły Mikołaj". O dostawcy pizzy Biesiadowo można spokojnie nakręcić film "Zły Dostawca" - w kategorii najbardziej nieprzyjemnego, pozostawia konkurencję daleko w tyle. Żadnego "dzień dobry", "proszę" czy "pocałuj mnie w d...ę" - nic. Jednak to nie dostawca placki piecze, więc liczyłem na to, że pizza przykryje swą genialnością nieprzyjemne wrażenie. Jakież było moje rozczarowanie, gdy tak się nie stało. Już na wstępie okazało się, ze jest zaledwie lekko ciepła i szybko przechodzi w stan dalszego ochładzania. Nie mam pojęcia, co było tym spowodowane, ale dostawa nie trwała dłużej, niż ogólnie przyjęte standardy. Ciasto dostosowuje się poziomem do dotychczasowego wrażenia. Chyba nijakie to słowo, które określa je najlepiej. Chociaż nie - najlepsze określenie to nijakie i niedopieczone - blade, zbyt miękkie, w dotyku przypominające pampuchy. Jeśli nie wiecie, co to jest, to jest to rodzaj drożdżowego bułko-kluska - generalnie nie polecam, gdyż są pozbawione smaku. Ale podobno niektórzy lubią. Wracając do pizzy, to na szczęście ilość składników się zgadzała i to można zaliczyć na plus, choć zbyt mały, żeby uratował negatywny efekt całej konstrukcji.
Mam problem z Biesiadowem. Jest sporo oryginalnych elementów, takich jak menu czy trzy różne sosy, które pozytywnie wyróżniają ją z całej rzeszy knajp. Jednak całą tą misternie przygotowaną otoczkę psuje późniejsze wykonanie. Co to za Płonące Siodła, skoro przyjeżdżają zimne? Może to kwestia tej konkretnej restauracji, z której teraz zamawiałem. Może w innych dostawcy są uśmiechnięci i przyjaźni, ale pech chciał, że do oceny została użyta Biesiadowo na Bemowie. Takie brzydkie kaczątko całej familii. Nie polecam i spokojnie można znaleźć dużo lepsżą alternatywę.
Ocena: 2,5/6
Strona www: www.biesiadowo.pl
Ocena: 2,5/6
Strona www: www.biesiadowo.pl
A ja tam lubię pizze z Biesiadowa. Może dlatego, że doceniam to, że ciasto robione jest na miejscu, a nie z mrożonych kulek. Drugie to fakt, że ciasto nie jest cieniutkie tylko takie swojskie. Uwielbiam też ich dodatki, których zawsze jest pełno na każdym kawałku. Jak dla mnie sosy robią furorę i mnie też zaskoczyło to, że są ich aż 3. Fakt dostawcy bywają różni, mają swoje lepsze i gorsze dni jak każdy z nas. Ogólnie pizze oceniam 5/6. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń27 year-old Administrative Officer Bar Capes, hailing from McCreary enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Tai chi. Took a trip to The Four Lifts on the Canal du Centre and drives a Bugatti Veyron 16.4 Grand Sport. przejsc do mojego bloga
OdpowiedzUsuńdobry adwokat alimenty rzeszow
OdpowiedzUsuń